DVD Review: True Blood, Season 2

Wideo: DVD Review: True Blood, Season 2

Wideo: DVD Review: True Blood, Season 2
Wideo: MALEVOLENT ENTITIES (and cases of Missing People) Nathaniel Gillis 2024, Może
DVD Review: True Blood, Season 2
DVD Review: True Blood, Season 2
Anonim
Image
Image

Nieważne, wszystkie te tweeny-Zmierzch bollocks, Prawdziwa krew jest okultyzmem dla dorosłych.

Bycie fanem (lub powinno być kłem?) Wszystkich rzeczy wampirów, Prawdziwa krew zawsze był w mojej ciemnej uliczce, ale nawet ja byłem zaskoczony tym, jak bardzo lubiłem drugi sezon. Wampiry wyglądały lepiej, były zombie, znacznie mniej Sookie, a co najlepsze: musimy oderwać się od chrześcijan.

Dzięki płycie DVD udało mi się nawet zorganizować imprezę kończącą cztery pory roku, która była najlepszą wieczorną rozrywką, jaką miałem od dłuższego czasu. Ale jestem żonaty i mam 30 lat. Najważniejsze momenty sezonu dla mnie: Eric Northman. Jest typem Wikingów i jest mężczyzną. Czy widzisz, co zrobili z jego imieniem? Mądry, co?

Eric (Alexander Skarsgard) jest tam, gdzie jest w wampirzymu. Pasuje do, er, martwego spojrzenia. Jest bardziej seksowny niż Rachunek (nie trudne) i jest out-and-out psychopata. Jego jedyną słabością jest dziwaczna fiksacja z Sookie z zębatymi zębami.

W każdym razie, Eric martwi się o swojego twórcę Godryka, który wydaje się, że zniknął. Chociaż, szczerze mówiąc, mężczyzna ma dwa tysiące lat. I już nie żyje. Godryk jest jednak niezwykle dobrym charakterem, świetnie granym przez Allan Hyde a jego ostateczne podpisanie jest naprawdę pięknym kawałkiem filmu.

Sookie i Bill (Stephen Moyer) udaj się do Dallas, aby znaleźć Godryka, podczas gdy w domu wszystko zaczęło się radośnie zwariować. Maryann (Michelle Forbes), jej sukienki pływackie, schodzi na Bon Temps z porywającym Jajkiem (Mehcad Brooks), fiksacja z Samem Merlotte (Sam Trammell) i utrzymuje jej władzę nad Tara (Rutina Wesley).

Następną rzeczą, o której wiesz, że ludzie uprawiają seks w tym miejscu, optyk sprzedaje komediowe soczewki kontaktowe, a ciała szybko się zapełniają.

Podczas gdy wspomniane wcześniej narodziny mają na celu sprytne sposoby na spotkanie z ich twórcą wcześniej niż oczekiwano w Teksasie, w Luizjanie wszystko osiąga punkt kulminacyjny. W miarę jak odcinki się zacierały, zdawałem sobie sprawę, że mentalnie zacieram dłonie z radości czekając na finał. I czy oni nie spisali się dobrze? Przysięgam, uśmiechałem się przez całą drogę.

Zapomnij o innych wampirach, Prawdziwa krew to telewizor z nieco większym zgryzem.

Lub przynajmniej dla kobiet pukających 40, którzy powinni mieć lepsze rzeczy do zrobienia w czwartkową noc, niż spędzić cztery godziny, pożądając zmarłych.

[recenzja: Anna Smurthwaite]

Zalecana: