Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy wszechczasów

Wideo: Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy wszechczasów

Wideo: Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy wszechczasów
Wideo: She Owns 10 Private Planes! #268 2024, Może
Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy wszechczasów
Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy wszechczasów
Anonim

Zanim firma zostanie upubliczniona, menedżerowie najwyższego szczebla wyruszają na wielomiejską wycieczkę z bankierami inwestycyjnymi, aby zwiększyć poparcie dla nadchodzącej oferty publicznej. Ta podróż nazywa się roadshow, a ponieważ grupa zazwyczaj odwiedza dziesiątki miast w napiętym harmonogramie, preferowanym środkiem transportu jest prywatny odrzutowiec. Podczas roadshow nie jest niczym niezwykłym odwiedzanie dwóch lub trzech miast w ciągu jednego dnia, więc praca zaczyna się o świcie. To nie znaczy, że grupa wcześnie kładzie się spać. Każdego wieczoru bankierzy traktują swoich klientów na szaloną noc w każdym mieście, w którym się znajdują, wraz z tysiącowymi obiadami i niekończącym się alkoholem. Bez względu na to, jak ciężko grupa imprezuje poprzedniej nocy, prywatny odrzutowiec wyniesie ich do następnego celu bardzo wcześnie rano.

Przez chwilę udawaj, że jesteś bankierem inwestycyjnym podróżującym z bardzo ważnymi klientami podczas jednego z tych roadshowów. Teraz wyobraź sobie, że spędziłeś poprzednią noc pijąc daleko poza twoim limitem tylko po to, by zostać zaskoczonym z łóżka przez przeszywającą 6:30 pobudkę. Chcąc sprawić, by głowa i ciało czuły się ponownie jak człowiek, przy śniadaniu w formie bufetu zjadają gofry, jajka, bekon i co najmniej dwie szklanki kawy, po czym przesiadają się na prom do prywatnego lotniska. W ciągu kilku minut od przybycia na lotnisko cała twoja grupa siedzi, a samolot zaczyna podążać drogą startową. W tym momencie możesz poczuć ulgę, gdy poranne rozmycie ustąpi. Wystarczy usiąść i odpocząć przez godzinę lotu do następnego miasta.

Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy / Steve Parsons-Pool / Getty Images
Najbardziej żenujący prywatny lot odrzutowy / Steve Parsons-Pool / Getty Images

Jest tylko jeden problem. W pośpiechu, aby wydostać się z hotelu, na śniadanie i na samolot, zapomniałeś zrobić jedną bardzo ważną rzecz. Iść do łazienki. I nie mówię o sika. Masz żołądek pełen obiadu, pustyni, napojów, jaj, gofrów i kawy ubijanych wokół dolnego jelita na wysokości 30 000 stóp. Ale to nie jest najgorsza część. Prawdziwy horror pojawia się, kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie ma cię w przestronnym, 20-osobowym G5 z kanapami, łóżkami, świeckimi chłopcami i całkowicie schowaną prywatną łazienką. Nie, w tym dniu podróżujesz sześcioosobowym skoczkiem, który siedzi ramię w ramię z klientami i współpracownikami. Ale poczekaj, jakoś historia staje się jeszcze gorsza …

Ten następujący koszmar to w 100% w pełni zweryfikowana prawdziwa historia. To zdarzyło się bardzo niefortunnemu bankierowi inwestycyjnemu, który z oczywistych powodów poprosił o zachowanie anonimowości. Wysłał tę historię na niesamowitą satyryczną stronę Twittera " Winda Goldman Sachs"(@GSElevator), którego musisz natychmiast obserwować, jeśli jeszcze nie jesteś." GSElevator był na tyle miły, że pozwolił nam ponownie opublikować pełne sprawozdanie z tej niesamowitej historii z horroru prawdziwego życia poniżej …

Najbardziej żenujący prywatny lot wszechczasów:

Już w połowie lotu cała kawa w żołądku wydaje mi się jakby przenikała do mojego jelita cienkiego. Schodzę i próbuję skupić się na innych rzeczach. Co wydaje się być godzinę, ale prawdopodobnie nie jest więcej niż dwadzieścia minut, przechodzi. Następnie wkraczamy w coś, co okazuje się być bardzo gwałtowną turbulencją. Przy każdym odbiciu muszę walczyć z ciałem, starając się nie chować moich spodni. "Trzydzieści minut do wylądowania, może czterdzieści pięć" Próbuję sobie powiedzieć, każdy zadaje ryzyko, którego nie mogę stracić. Ja sygnalizuję [stewardesa] i ona kieruje się ku mnie.

"Przepraszam, gdzie jest łazienka, bo nie widzę drzwi?" Pytam, wciąż poświęcając znaczną energię na walkę z tym, co zaczyna się czuć, jakby ktoś potrząsnął butelką seltzer i wepchnął ją do mojego tyłka. Patrzy na mnie zdezorientowana i mówi: "Cóż, tak naprawdę nie mamy żadnego per se". Kontynuuje: "Technicznie rzecz biorąc, mamy jedną, ale tak naprawdę tylko w nagłych wypadkach. Nie martw się, i tak niedługo wylądujemy".

"Jestem prawie pewien, że kwalifikuje się to jako nagły przypadek", udaje mi się pomrukiwać przez mój grymas. Widzę strach na jej twarzy, gdy nerwowo wskazuje na tylne siedzenie. Turbulencje na zewnątrz pasuje tylko do cyklonu, który pustoszy moje wnętrzności. Wskazuje na tył samolotu i mówi: "Tam jest toaleta". Przez krótką chwilę ulga przechodzi przez moją twarz. Kontynuuje: "Jeśli zdejmiesz skórzaną poduszkę z tego siedzenia, jest tam. Jest tam mały ekran prywatności, który ciągnie się wokół niego, ale to wszystko." W tym momencie zostałem popełniony. Właśnie zapalała dynamit, a szyb kopalni był gotowy do wybuchu.

Odwracam się, żeby zobaczyć, gdzie ona wskazuje i mam ochotę płakać. Płaczę, ale moja twarz jest tak mocno zaciśnięta, że nie robi różnicy. Siedzenie "WC" jest zajęte przez dyrektora finansowego, czyli naszego pieprzonego klienta. Nasz pieprzony żeński kurwa klient!

Do tej pory nikt nie zaobserwował mojej walki lub mojej wymiany z stewardesą. "Tak mi przykro, tak mi przykro". To wszystko, co mogę powiedzieć, jak kuleję ku niej jak Quasimodo podszywając się pod pingwina i zaczynam moje wyjaśnienia. Oczywiście, jak tylko moi konkurenci zobaczą mnie rozmawiającego z dyrektorem finansowym, wszyscy zaczynają się zastanawiać, co do diabła robię.

Manjunath Kiran / AFP / Getty Images
Manjunath Kiran / AFP / Getty Images

Biorąc pod uwagę moją jowialną naturę i radosną postawę na roadshow, prawie wszyscy myślą, że żartuję. Ona jednak od razu wie, że jestem kimkolwiek innym, i podskakuje, szybko zbliżając się do miejsca, w którym siedziałem. Musiałem teraz zdjąć siodełko - nie jest to łatwe zadanie, kiedy ledwo stoisz w pozycji pionowej, są rzucane dookoła jak hoodrat na przyjęciu blokowym i walczą z gastroenterologią. Wezuwiusz.

Udało mi się oderwać skórzaną tapicerkę, by znaleźć dość luksusową komodę, z ładną ramą wiśniową lub orzechową. Najwyraźniej nigdy go nie użyto. Dlaczego ta chwila jasności przyszła do mnie, nie wiem. Być może było to uświadomienie sobie, że zamierzam zabrać dziewictwo tej toalety z furią i dzikością, która była obrzydliwością dla jej delikatnego kunsztu i jakości. Wyobraziłem sobie, jak jakiś biedny włoski stolarz płacze nad brutalnie zabrudzonymi pozostałościami swego niegdyś pięknego stworzenia. Lament trwał tylko sekundę, gdy szybko wróciłem do skupienia się na maleńkim mięśniu, który stał między mną a stopioną gorącą lawą.

Sięgam w dół i podniosłem ekrany prywatności, pozostawiając tylko kilka sekund, zanim wybuchnę. To bomba alka-seltzer, tylko powietrze i ciecz rozpryskująca się we wszystkich kierunkach - arcydzieło Jacksona Pollocka. Ciśnienie jest teraz odwrócone. Czuję, że mam udar, naciskaję tak mocno, aby zakończyć ulgę, udręczoną wysublimowaną ulgę.

"Tak mi przykro, tak mi przykro". Moje przeprosiny nie robią nic, by zagłuszyć haniebne odgłosy, które zdają się trwać i rozbrzmiewać w małej kabinie w nieskończoność. Jeśli to nie wystarczy, mam jeszcze jeden poważny problem. Ekran prywatności zatrzymuje się na poziomie ramion. Siedzę tam, bezcielesna głowa, w tylnej części samolotu, na spienionym bronco dla toalety, cały czas patrząc na moich kolegów, konkurentów i klientów bezpośrednio w oczy. "Nie zwracaj uwagi na tego człowieka za zasłoną!" krótko przychodzi mi do głowy.

Dosłownie mogłem sięgnąć lewą ręką i oprzeć ją na ramieniu osoby sąsiadującej ze mną. Było to praktycznie niemożliwe dla niego lub innych osób, a przez innych mam na myśli wysokiej klasy partnerów biznesowych i klientów, aby odwrócić ich uwagę. Skręcają i starają się nie patrzeć, skłonni robić wszystko, co mogą, aby dalej żyć i udawać, że nie dzieje się nic niezwykłego, że nie dzielą straganu z jakimś facetem wywalającym mu wnętrzności. Wydawanie śmierdzącego, spoconego, wstydu z prędkością 100 stóp na sekundę.

"Tak mi przykro, tak mi przykro", to wszystko wstydząca bezcielesna głowa może powiedzieć … w kółko. Nie miało to znaczenia.

Łał. To prawdopodobnie najbardziej upokarzająca sytuacja społeczna, jaką kiedykolwiek mogłem sobie wyobrazić. Czy myślisz, że możesz odzyskać od tego? A może chcesz zmienić swoje imię i znaleźć nową linię pracy? Jeśli zdarzy ci się znaleźć się na prywatnym odrzutowcu, który musi korzystać z łazienki, mam nadzieję, że wnętrze wygląda bardziej tak:

Zalecana: