Pieniądze nie mogą kupić wszystkiego: para miliarderów odsuń darowiznę od uczelni po utracie wyjątkowej bitwy dworskiej

Wideo: Pieniądze nie mogą kupić wszystkiego: para miliarderów odsuń darowiznę od uczelni po utracie wyjątkowej bitwy dworskiej

Wideo: Pieniądze nie mogą kupić wszystkiego: para miliarderów odsuń darowiznę od uczelni po utracie wyjątkowej bitwy dworskiej
Wideo: RICH JERK BUYS A KISS FROM ME | @LoveBuster_ - YouTube 2024, Może
Pieniądze nie mogą kupić wszystkiego: para miliarderów odsuń darowiznę od uczelni po utracie wyjątkowej bitwy dworskiej
Pieniądze nie mogą kupić wszystkiego: para miliarderów odsuń darowiznę od uczelni po utracie wyjątkowej bitwy dworskiej
Anonim

Z reguły filantropia jest aktem bezinteresownym. Oczywiście, może to być również przerwa podatkowa dla najbogatszych, ale nadal dają pieniądze na przyczyny i kwestie ważne dla nich. Ale to prosty pogląd na dawanie non-profit. Filantropia znana jest jako filantropulizm. Właśnie wtedy korporacje czerpią zyski z filantropii, kiedy mega-darczyńcy zyskują zbyt duży wpływ na filantropię, a bogaci darczyńcy na uniwersytety i gminy wywierają zbyt duży wpływ na instytucję. Mówiąc prościej, kupuje wpływy lub faworyzowanie.

Dokładnie tak stało się z Kolegium Paula Smitha, kiedy miliarderzy Sanford i Joan Weill przyrzekli na kampusie 20 milionów dolarów darowizny, ale po to, by je odzyskać, gdy dowiedzieli się, że uczelni nie można zmienić. Sanford Weill jest byłym dyrektorem naczelnym i prezesem Citigroup.

Neilson Barnard / Getty Images
Neilson Barnard / Getty Images

Paul Smith's College to niewielka szkoła sztuk wyzwolonych z ponad 1000 studentów w północnej części stanu Nowy Jork. Prezent "Weills" o wartości 20 milionów dolarów niemal podwoiłby wysokość dofinansowania 27 milionów dolarów. Ale był pewien haczyk dla pieniędzy. The Weills chciał, aby szkoła zmieniła nazwę na Joan Weill-Paul Smith's College.

Co za ego, co? Weźmy pod uwagę fakt, że zarząd fundacji nawet podpisał się pod zmianą nazwy, więc bardzo chcieli, aby dostali gotówkę.

"Nasza rada nadzorcza uważa za słuszne, że nazwy dwóch najważniejszych rodzin w historii uczelni - Smiths and Weills - powinny być na zawsze związane ze szkołą i regionem, który kochają" - powiedziała szkoła komunikat.

Jednak nie miało to być, ponieważ sąd orzekł, że szkoła nie była w stanie zmienić swojej nazwy. Wola założyciela Phelpsa Smitha określiła, że szkoła musi na zawsze nazywać się po swoim ojcu, Paula Smitha.

Paul Smith's College planuje odwołać się od decyzji. Pytali jednak także Weills, czy chcą bezwarunkowo zaoferować prezent w wysokości 20 milionów dolarów. Weills postanowił nie przekazywać pieniędzy.

W ostatnich latach tendencja oferowania ogromnych prezentów kolegiom w zamian za posiadanie nazwanych im budynków stała się bardziej powszechna.

Uniwersytet Południowej Kalifornii otrzymał darowiznę w wysokości 200 milionów dolarów od absolwenta Davida Dornsife i jego żony, Dany. Darowizna Dornsifes została przydzielona do College of Letters, Arts and Science, które zostało przemianowane na Dornsife College of Letters, Arts and Science.

W czerwcu tego roku miliarder z Wall Street, John Paulson, przekazał Harvardowi 400 milionów dolarów w zamian za prawo do umieszczenia swojego nazwiska na budynku. Harvard ma teraz Szkołę Inżynierii i Nauk Stosowanych im. Johna A. Paulsona. Paulson otrzymał tytuł MBA na Harvardzie.

To, co Weills postanawia zrobić z tymi 20 milionami dolarów, to nikt inny. Może jest inna szkoła wyższa lub uniwersytet, który chce zmienić swoje nazwisko i dziedzictwo na 20 milionów dolarów w postaci zimnej, twardej gotówki. Jak to się mówi, pieniądze nie mogą kupić wszystkiego.

Zalecana: