Dlaczego nikt nie podpisuje się, by reklamować się w koszulkach NBA?

Wideo: Dlaczego nikt nie podpisuje się, by reklamować się w koszulkach NBA?

Wideo: Dlaczego nikt nie podpisuje się, by reklamować się w koszulkach NBA?
Wideo: BRADLEY BEAL w Phoenix Suns | JORDAN sprzedaje klub ► PROFESJONALNE STUDIO NBA 176 2024, Może
Dlaczego nikt nie podpisuje się, by reklamować się w koszulkach NBA?
Dlaczego nikt nie podpisuje się, by reklamować się w koszulkach NBA?
Anonim

W kwietniu NBA ogłosiło, że pozwoli firmom kupować przestrzeń reklamową na koszulkach NBA, począwszy od sezonu 2017-18. To była dziwna koncepcja w Ameryce, gdzie ludzie, którzy nie oglądają europejskiej piłki nożnej, nie są przyzwyczajeni do oglądania reklam firmowych na koszulkach.

Naturalnie, to olbrzymie ogłoszenie z NBA wywołało ogólnonarodowy szał nowych korporacyjnych sponsorów, prawda? Źle.

Jak dotąd tylko Filadelfia 76ers wykonała ruch. Podpisali trzyletnią transakcję z Stubhubem w wysokości 15 milionów dolarów pierwszego dnia, w którym mogli to zrobić.

Dlaczego nie wszyscy skaczą z tej okazji?

Głównym powodem jest to, że nie ma żadnej wartości rynkowej dla tego rodzaju transakcji. Ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiono, nikt nie wie, ile powinni dostać na koszulkę z koszulkami, a nikt nie chce być pierwszą drużyną, która została znacznie skrócona. Ponadto, patrząc z przeciwnej perspektywy, żadna firma nie chce płacić zbyt dużo, aby umieścić swoją reklamę na koszulce.

Podobno Golden State Warriors chcą 65 milionów dolarów przez trzy lata, w porównaniu do ubiegłorocznego mistrza Cleveland Cavaliers, którzy szukają 50 milionów dolarów. Wiele z tego ma związek z lokalnym rynkiem zespołu i z handlem gwiazdami. Oczywiście Warriors, będąc w Kalifornii i mając gwiazdorską drużynę pod przewodnictwem Steph Curry'ego i Kevina Duranta, poprosiliby o jak najwięcej pieniędzy. Z drugiej strony, Cavs utknęli w Cleveland, ale posiadanie LeBrona Jamesa na pewno nie zaszkodzi.

(Ezra Shaw / Getty Images)
(Ezra Shaw / Getty Images)

Kolejną ważną kwestią są regulacje NBA dotyczące sponsoringu. Zespoły nie mogą podpisywać umów z firmami powiązanymi z alkoholem, grami hazardowymi, treściami medialnymi ani żadną firmą konkurującą ze Spalding lub Tissot.

Pojawia się również kwestia zespołów, które mają gwiazdorów, którzy są już wspierani przez duże firmy. Byłoby problematyczne, aby zespół współpracował z firmą, która konkuruje z jedną z głównych rekomendacji swojego gwiazdora. Może się zdarzyć, że umowy z łatą będą się pokrywały z popieraniem graczy i innymi umowami z lokalnymi mediami, aby wszystko działało sprawniej, a umowa była bardziej lukratywna dla obu stron.

Najważniejsze jest to, że jest to niesłychanie złożona kwestia i jednocześnie niezbadane terytorium. Bądź jednak czujny, bo gdy tylko kilka ważnych transakcji spadnie, spodziewaj się, że wkrótce nadejdzie tona.

Zalecana: