New York Knicks są profesjonalistami, którzy płacą ludziom za odejście

Wideo: New York Knicks są profesjonalistami, którzy płacą ludziom za odejście

Wideo: New York Knicks są profesjonalistami, którzy płacą ludziom za odejście
Wideo: The Knicks Could Change EVERYTHING - YouTube 2024, Kwiecień
New York Knicks są profesjonalistami, którzy płacą ludziom za odejście
New York Knicks są profesjonalistami, którzy płacą ludziom za odejście
Anonim

New York Knicks są zawsze ciekawym spektaklem. Tylko w zeszłym sezonie ich gwiazda rozgrywała publiczną feud z prezydentem zespołu, inny gracz zniknął i przegapił grę, a ich gwiazda przyszłości opuściła wywiad na wyjeździe.

Może jednak nie powinniśmy być zbyt zaskoczeni. W końcu Knicks wyrabiali z tego zwyczaj, szczególnie jeśli chodzi o płacenie ludziom za odejście.

Najnowszym tego przykładem jest Phil Jackson. Knick, właściciel James Dolan, podpisał kontrakt z Jackson na pięcioletni kontrakt, w ramach którego wypłacił mu 12 milionów dolarów rocznie, jak do tej pory. Jednak po około 3,25 roku i rekordie 90-171 Jackson i Knicks zgodzili się odejść.

Jackson już podjął swoją decyzję w ciągu ostatnich dwóch lat swojej transakcji, więc Knicks zapłacą mu łącznie 20,5 miliona USD pozostać daleko, z dala od serii.

Stephen Dunn / Getty Images
Stephen Dunn / Getty Images

Jackson nie jest jedyną osobą, do której Knicks oddał martwe pieniądze. W 2005 roku zespół podpisał kontrakt z Larrym Brownem na pięcioletni kontrakt w wysokości 51 milionów dolarów. Knicks zdobył 23-59, najgorszy rekord w historii franczyzy, a Brown został zwolniony. Próbował uzyskać pozostałe 41 milionów dolarów z jego kontraktu - plus 12,5 miliona dolarów odszkodowania - ale ostatecznie postanowił 18,5 miliona dolarów.

Ta odprawa w połączeniu ze swoją pierwszą pensją oznacza, że Brown zarobił 28,5 miliona dolarów podczas jego samotnego roku w Nowym Jorku. Lub, ujmując to inaczej, zarobił ponad 1,23 miliona dolarów na zwycięstwo.

Ezra Shaw / Getty Images
Ezra Shaw / Getty Images

Być może największą porażką jest jednak strażnik Allan Houston. W 2001 roku trzykrotne kontrakty były rzadkością, ale to nie powstrzymało Knicksów od podpisania Houston na sześcioletnią umowę za 100 milionów dolarów. Houston został ranny przez ostatnie trzy lata swojej gry i zagrał w finałową grę z serii 19 stycznia 2005 roku.

Oczywiście, chociaż Houston nie był na dworze, wciąż zarabiał. Przegapił pozostałą część sezonu 2004-05 i cały sezon 2005-06, zbierając nieco mniej niż 32,4 milionów USD bez grania w jedną dodatkową grę.

Ezra O. Shaw / Allsport
Ezra O. Shaw / Allsport

W rzeczywistości transakcja Houston była tak zła, że NBA zmieniła układ zbiorowy, aby uniknąć sytuacji takich jak jego w przyszłości. Przepis ten, oficjalnie nazywany klauzulą amnestii, ale pieszczotliwie zwany "Regułą Allana Houstona", pozwala zespołom wydać gracza bez jego umowy, licząc się z podatkiem od luksusu. Gracz nadal otrzymuje wynagrodzenie, a jego kontrakt jest częścią wynagrodzenia drużyny, ale może on uratować drużyny, które są zagrożone uderzeniem luksusowego podatku.

Pomimo sprytnej nazwy, Knicks w rzeczywistości nie użył ich wyjątku w Houston, ale raczej na przednim Jerome Williamsie. Knicks poprawnie przewidział, że Houston przejdzie na emeryturę; Ubezpieczenie obejmowało większość należnych mu płatności, a jego wynagrodzenie nie wliczało się do podatku od luksusu, ponieważ przeszedł na emeryturę z powodu kontuzji.

W porównaniu do reszty stulecia jest to jeden z najlepszych ruchów Knicksów.

Zalecana: