Fascynujące wzloty i upadki za wielomilionowym złotem "Happy Birthday" Royalty War

Fascynujące wzloty i upadki za wielomilionowym złotem "Happy Birthday" Royalty War
Fascynujące wzloty i upadki za wielomilionowym złotem "Happy Birthday" Royalty War
Anonim

"Happy Birthday" wydaje się taką niewinną piosenką. Śpiewałeś to na niekończących się imprezach urodzinowych jako dziecko, a ty wciąż śpiewasz jako dorosły - chyba że jesteś zrzędą, który tak naprawdę nienawidzi śpiewania. Ale urocze małe picie, które wszyscy znamy tak dobrze, było przedmiotem walk o prawa autorskie od dziesięcioleci, a Warner Music Group od lat robi z tego kawałka ciasta. Za każdym razem, gdy ktoś chce użyć utworu w książce, filmie, spektaklu lub programach telewizyjnych, musi zapłacić.

To wszystko może wkrótce się zmienić. W ciągu najbliższych kilku tygodni sędzia powinien zdecydować, czy utwór stanie się częścią domeny publicznej (utwory, których prawa własności intelektualnej wygasły, utracone lub nie mają zastosowania, takie jak dzieło Szekspira lub Mary Shelley Frankenstein). Jeśli stanie się własnością publiczną, będzie kosztować posiadacza praw, Warner Music Group, miliony opłat licencyjnych.

Dimitrios Kambouris / Getty Images
Dimitrios Kambouris / Getty Images

Początki klasyki

Istnieje kilka opowieści o pochodzeniu piosenki, ale najbardziej znana wersja pochodzi z 1893 roku. Nauczycielka przedszkolna w Louisville, Kentucky, o imieniu Patty Smith Hill i jej siostra Mildred, opublikowali najpierw piosenkę, którą napisali "Dzień dobry dla wszystkich". " Na podstawie utworu powstała melodia "Happy Birthday", a podobno teksty do "Happy Birthday" zostały opublikowane w The Beginners 'Book of Songs w 1912 roku. Siostry postanowiły włączyć piosenkę do książki, którą nazywali pisarką Historie piosenek dla przedszkola, który był pierwszym krokiem do zabezpieczenia praw autorskich. Wątpliwe, czy siostry Hill mogły sobie wyobrazić, że ich mała szkolna piosenka spowodowałaby tyle zamieszania, ponad sto lat później w 2015 roku. Prawdopodobnie pomyśleli, że to pomoże utrzymać dzieci w ich klasie i to by było właśnie to. Możliwe, że istniały inne piosenki z podobnymi melodiami, zanim siostry Hill napisały swoje, ale ich wersja stała się znana w całym kraju, a następnie na całym świecie.

Kto jest właścicielem praw?

Prawo autorskie jest prawem własności intelektualnej i daje właścicielowi prawo do tego, by inni ludzie nie kopiowali utworu, publicznie wykonali utwór lub dokonali jego adaptacji, a także udostępniali kopie do publicznej wiadomości. Więc jeśli nie śpiewasz tego w miejscowym Chuck E. Cheese lub na urodziny przyjaciela, musisz zapłacić.

Warner / Chappell Music Inc., który jest działem wydawniczym Warner Music Group, twierdzi, że jest jedynym właścicielem praw autorskich do "Happy Birthday". W 1988 roku firma zapłaciła około 25 milionów dolarów, aby nabyć prawa do utworu z wydawnictw muzycznych Birch Tree Group. Zarabia 2 miliony dolarów rocznie na opłatach licencyjnych za utwór, dlatego 25 milionów dolarów prawdopodobnie wydawało się dla nich całkiem dobrym rozwiązaniem.

Wcześniej przedsiębiorca o imieniu Clayton Summy kupił prawa od sióstr Mill za niewielką opłatą. W 1935 roku Summy powiedział duetowi kompozytorowi o imieniu Preston Ware Orem i pani R.R. Forman, aby napisał i opublikował melodię i słowa do "Happy Birthday". Następnie utworzył firmę o nazwie Birch Tree Group Limited w celu ochrony praw autorskich. Mądry człowiek. Tak więc w latach 1935-1989 Birch Tree Group Limited egzekwowała swoje prawa autorskie do wszystkich publicznych wykonań utworu. Za każdym razem, gdy piosenka była wykonywana publicznie lub dla zysku, Birch Tree Group otrzymywał opłatę licencyjną lub licencyjną. W 1990 r. Birch Tree wykupił Time Warner za 15 mln USD (około 27 mln USD w 2015 r.). W 2004 r. Ramię wytwórni muzycznej Time Warner, Warner / Chappell Music, zostało przejęte przez grupę inwestorów prowadzoną przez miliardera Edgara Bronfmana Jr.

Warner twierdzi, że amerykańskie prawa autorskie nie wygasną przed 2030 rokiem, ze względu na rejestrację praw autorskich z 1935 roku i 95-letnią ochronę na podstawie amerykańskiego prawa autorskiego. W takim przypadku wykonanie utworu jest technicznie nielegalne, chyba że opłaty są wypłacane. Jeśli więc stworzysz niskobudżetowy film krótkometrażowy i kilka postaci śpiewających "Happy Birthday", lepiej oddaj fundusze lub pozwany. To samo dotyczy przedstawień, koncertów i programów telewizyjnych. Ale Warner może nie być w stanie dłużej utrzymać tych roszczeń, dzięki niezależnej reżyserce Jennifer Nelson.

The Smoking Gun

Nelson był w trakcie kręcenia filmu dokumentalnego o historii piosenki "Happy Birthday" w 2013 roku. Podobnie jak wielu innych filmowców przed nią, zgodziła się zapłacić Warnerowi opłatę licencyjną w wysokości 1500 USD na wykorzystanie tej piosenki. Ale po odkryciu niektórych dowodów w trakcie jej badań, wniosła pozew z żądaniem, aby sąd orzekł, że piosenka jest w domenie publicznej. Jej garnitur szukał także statusu akcji klasowej, aby Warner mógł zwrócić miliony dolarów w opłatach licencyjnych zebranych przez lata.

Nelson i jej prawnicy twierdzą, że piosenka była dostępna za darmo przed 1935 rokiem. W Warner pojawił się również materiał dowodowy z późnej fazy gry, który stwierdził, że powstał fragment tytułu z 1927 roku pt. "The Everyday Song Book". przez producenta fortepianów o nazwie The Cable Company, nazywa się "Dzień dobry i piosenka urodzinowa" z głównym tekstem pod partyturą i "opcjonalnymi" słowami drukowanymi na "Happy Birthday". Przypuszczalnie komunikat o prawach autorskich właśnie się rozmył.

Adwokat Nelsona przeciwdziała temu roszczeniu.

Ostateczne odliczanie

Ostateczna decyzja o tym, kiedy "Happy Birthday" straci swoją ochronę praw autorskich, zostanie podjęta przez sędziego w tej sprawie wkrótce.Wiele materiałów z 1923 roku zostanie wprowadzonych do domeny publicznej w 2019 roku, więc zobaczymy, czy "Happy Birthday" jest wreszcie, po tych wszystkich latach i wszystkich tych procesach, uwolniony. Jeśli Nelson triumfuje, Warner / Chappell może zostać zmuszony do zwrotu wszystkich należności licencyjnych. To może wynosić od 50 milionów do 100 milionów dolarów. Ale jeśli Warner / Chappell może bronić swoich praw autorskich, "Happy Birthday" nie stanie się własnością publiczną w Ameryce do 95 lat po pierwszym prawie autorskim, czyli 2030.

Jeśli Nelson wygra, możesz założyć, że zobaczysz dużo więcej postaci śpiewających piosenkę w filmach i telewizji. Możesz także założyć się, że wykonawcy z Warner nie będą zachwyceni inwestycją w wysokości 25 milionów dolarów.

Zalecana: