Hecklerspray's Monday Music Mango: Black Label Society, Charlie Daniels, Red Hot Chilli Pipers

Hecklerspray's Monday Music Mango: Black Label Society, Charlie Daniels, Red Hot Chilli Pipers
Hecklerspray's Monday Music Mango: Black Label Society, Charlie Daniels, Red Hot Chilli Pipers
Anonim
Image
Image

Oddzielenie słodkiego, soczystego mięsa od kamienia i skóry nadchodzących wydawnictw głównych wytwórni.

Kolejny bardzo różnorodny tydzień, rozciągający się od absurdalnego pompatycznego metalu, przez hardcorowy kraj, do dudotwórczego rocka.

Słyszałeś nas: dudy-rocka.

Muzyka w tym tygodniu działa od Zakk WyldeTo bzdury anarcho nonsensowne Black Label Societyprzez miłośnika linczowania Charlie Danielsprzez całą drogę do wampirów Red Hot Chilli Pipers.

Ciesz się, prawda?

Po pierwsze, Order of the Black, Black Label Society. Teraz musimy rozpocząć tę recenzję od ostrzeżenia Order of the Black, przez Black Label Society. Poważnie, ten zespół to POWAŻNY NAJBARDZIEJ LUDZI. Oto co mówi o nich ich PR:

BLS zmieniło pojęcie tego, co zespół rockowy powinien wywrócić do góry nogami, inspirując legiony fanów (znanych jako Berserkers) na całym świecie do podążania za mantrą: Siła, Determinacja, Bezlitosny, Wiecznie (w skrócie SDMF).

Wylde i jego Berserkers założyli ciężką metalową instytucję wierną wizji bezkompromisowego, niefiltrowanego i nieskrępowanego rock n 'roll'a.

Tak? Dostajesz to? Mają nie tylko akronim zespołu, ale także jeden, nie do końca otwarty światopogląd. I mają armię "berserkerów", gotowych zadać SDMF na świecie. (Och, i jako cele drugorzędne: darmowe niebieskie dżinsy dla wszystkich, obowiązkowe łaty na wszystkich skórzanych kurtkach i nie śmieje się 35-letni mężczyzna, który chce spróbować zaprzeczyć ich dość oczywiste łysienie typu męskiego przez przedłużanie włosów na z tyłu, a następnie zawsze w czapce baseballowej. Dzięki.)

Posłuchaj: gdyby to był 1993, chcielibyśmy dać temu albumowi ogromne, skórzane kciuki do góry. Ale, chłopcy, jest rok 2010. Wszystko to zostało zrobione wcześniej. Piosenki takie jak Parada Umarłych, Godspeed Hellbound i Jeźdźcy potępionych brzmi jak odrzuty z sesji Powerslave. A muzyka jest równie staroświecka.

Poważnie, oszczędzaj pieniądze i kupuj wszystko Ozzy lub Żelazna Dziewica. Oto myśl:

* W złożoną dłoń * Huuuuuuh. Ach, idealnie: mój zapach pachnie Chochlik piwo, gotowana kapusta i niebieskie denim krocze. Pora wyjść, spotkać się z kobietami i wrócić do domu na poważnie D & D akcja.

Ozzy i Maiden? Stary, jestem taki. Zabierz mnie, moje niebieskie drelichowe body i moją ofensywnie brzydką dziewczynę Order of the Black teraz.

Po drugie, Ziemia, którą kocham, Charlie Daniels. Charlie jest najstraszniejszym człowiekiem w muzyce. Och, tak, możesz zachować swoje Marilyn Manson, Twój Pętla I twój Lady Gaga.

Ponieważ twój Mango kiedyś widział, jak Charlie Daniels występuje na żywo The Grand Ole Opry w Nashville, Tennessee. Podczas wprowadzenia do jego najsłynniejszej piosenki Diabeł zszedł do Gruzji, Charlie zacytował z innej piosenki (Prosty człowiek) zrobić punkt polityczny:

Mam wiadomość dla wszystkich sędziów. Następnym razem, gdy pojawi się przed tobą pedofil lub terrorysta, rozkazasz, by ten drań został zabrany na bagna Florydy i przywiązany do pnia drzewa. I POZWÓL GATORY ZATRZYMAJ!

Nakręć gwałtowne skrzypce, krzycząc od publiczności i prośbę o nowe spodnie z mango.

A więc: Charlie Daniels jest maniakiem. Jego najnowszy album, Ziemia, którą kocham, to starannie dobrana kolekcja ulubionych piosenek patriotycznych. Szczerze mówiąc, tę recenzję można podsumować jako: Nie. Nawet nie słuchaj tego albumu, bo jeśli to zrobisz, to - nie żartuj - bądź podświadomie zobowiązany do spieszenia do swojej najbliższej ambasady amerykańskiej i żądania obywatelstwa.

Po prostu kup i kup jeden z jego odpowiednich albumów.

Jeśli jeszcze nie jesteś w pełni zorientowany, oto kilka innych tytułów piosenek: Ameryka, w którą wierzę i To nie jest żadna szmata To flaga.

Wniosek: jest to patriotyczny najlepszy album Charliego Danielsa, co oznacza album pełen piosenek zaprojektowanych, by łzawić w oczach Heartlanda, pozostawiając resztę z nas, którzy chcieliby mieć kolejny z jego prostych albumów country, z tymi charakterystycznymi maniakalnymi skrzypcami. Oto jego myśl:

Powinni zagrać tutaj ten album durn dla wszystkich tych turistów Al Kidda. To dang thang'd ma ich wszystkich Amurrcan cit'zens przed upływem dwóch godzin.

Suh, Ah, jestem uczciwym, prostym Amurrcanem. A ty, mój przyjacielu, zabierze mnie Ziemia, którą kocham A więc Ah kopnij swoją dupę do tego następnego Toosdee.

Po trzecie, Blast: Live, Red Hot Chilli Pipers. Red Hot Chilli PIPERS! Czy ty widzisz?!

Oczywiście, że tak, jesteś Mangonem, a zatem rozsądnej inteligencji.

Okay, nazwa zespołu jest trochę tandetna, ale muzyka? Hmmmmmm …

Niektórzy ludzie po prostu nienawidzą dudy: bez względu na to, jak słodka muzyka, wszystko, co słyszą, to dźwięk Janet Street-Porter torturowanie niektórych kociąt za pomocą wiertła dentystycznego.

Ale reszta z nas może zobaczyć trochę piękna - trochę majestatu - w żałobnym lamentie tego starożytnego instrumentu. To, co robią Red Hot Chilli Pipers, bierze to i przenosi na współczesną muzykę. Więc, Blast: Live cechy kaledońskich mashupów We Will Rock You z Oko tygrysa, i Dym na wodzie z Oszołomiony.

Obok tych współczesnych interpretacji znajdują się niektóre stare klasyki, takie jak Hills Of Argyll i Mały perkusistai kilka nowych prac samych Piperów: proszę, jeśli ktoś może nam powiedzieć, dlaczego Jazz Badger (The Lochaber Badger) Wydaje się tak znajomy, że nie damy ci absolutnie żadnych pieniędzy, ale za dużo i dużo nagród. Zostaw swoje wiadomości poniżej.

Okay, oto pomysły na Blast: Live by the Red Hot Chilli Pipers:

Tak, nie, to wielki dzień, kiedy młodzi chłopcy z Piper zostali napisani na takiej makabryce, jak Hecklerspray. Mah garanny, Stary Ma McShetland o Klan McWeegie byłby prorakiem, którego wypisano, czytając coś takiego. Chociaż nie umiała czytać, niech będzie klątwą nałożoną na nas przez literę Unglish *.

Hej, chłopcze: Ah, tak, tae gan tae the Red HOt Chilli Pipers. Czy zabrałbyś mnie tam? Blast: Live rekord, ba szansa?

Okay, drogie Mangony. To koniec na kolejny tydzień. Choć jeśli znasz muzykę, która powinna być wykorzystana w wielu, wielu uszach, napisz do nas: thegibbo [at] gmail.com

Zalecana: