Heckler Play: In Praise Of The Bonzo Dog Doo Dah Band

Heckler Play: In Praise Of The Bonzo Dog Doo Dah Band
Heckler Play: In Praise Of The Bonzo Dog Doo Dah Band
Anonim
Image
Image

Na cześć urodzin Larry'ego Smitha, człowieka, który obsadził perkusję w zespole Bonzo Dog Doo Dah, wydaje się słuszne, że powinniśmy napisać o tym, jak genialny jest brytyjski najzabawniejszy zespół.

Komedia i muzyka? Czy to sprawia, że w twoich żyłach płynie coś okropnego? Nie martw się, bo Bonzos byli czymś więcej niż zwykłymi błaznami.

Pojawiając się w głupich latach 60., Bonzos byli na tyle sprytni, że mogli go "zdobyć" i na tyle sprytni, by ośmieszyć go, wywierając wpływ na wielkie grupy w tamtych czasach, a także dotykając światowego zamiłowania do absurdu i archaiczności. Krok naprzód, najlepsi brytyjscy wiktoriańscy psychodeliści Idiots.

W grupie moglibyśmy znaleźć moc Neila Innesa - nieoficjalnego członka Monty Pythona i Rutle extraordinaire - który był boleśnie chłodną twarzą grupy. Dołączył do niego Vivian Stanshall, indywidualista od mavericków, wraz z psotnymi psotnikami Rodneyem "Rhino" Desborough Slater, Roger Ruskin Spear i wspomnianym Larry'm "Nogami".

Oprócz tego, w punktach kariery zespołu dołączyli do nich Eric Clapton, Paul McCartney i Elton John. Nieźle jak na rzekomy "akt nowości".

Najbardziej znanym hitem grupy jest natychmiast rozpoznawalny pop-smash "I'm The Urban Spaceman", którego można posłuchać tutaj.

Jednak Bonzos nie zawsze były tak pop-friendly. Przeżywając falę nostalgii, która przetoczyła się przez kontrkulturę lat 60., zespoły takie jak The Temperance Seven odnalazły skromną sławę. Bonzos szybko wykorzystali poczucie absurdu. Oto Siedem Temperamentów …

… a oto Bonzo Dog Doo Dah Band, walczący z podobnym dźwiękiem. Jednak nie był to hołd. Bonzos zostali nazwani "baletem dla wulgarnych", a Neil Innes dodał:

"Nie robimy Siedem Temperamentu, mordujemy ich."

Jednak tam, gdzie większość komediowych strojów muzycznych to jednomyślne kucyki, Bonzos potrafią małpować, psuć się i atakować wszystko! Byli wyraźnie fanami szerokiego spektrum muzyki, potrafiącego przekonać do robienia czegokolwiek, na kogo składają swoje figlarne ręce.

Szybko zauważyli, ile muzyki psychedelicznej w tamtych czasach było śmiesznie tonem, a jeszcze gorzej w przesłaniu … jednak wyraźnie to lubili. Tak więc, biorąc nonsensowne teksty tych, którzy udawali, że wzięli LSD i poślubiwszy go z przekonującym pastiszem, oto The Equestrian Statue, który mógłby zmylić najbardziej hardy psychodeliczny orzech w tym czasie.

W "Canyons Of Your Mind" uderzyli Elvisa z "Can Blue Men Sites The Whites?", Którzy wycięli entuzjastów boogie, z "We Were Wrong", wyśmiewanymi soplami bobby i "We Are Normal", rozdarli poza alternatywną muzyką rockową nadciągającą ze Stanów. Żaden kamień nie został odwrócony. Gdzie indziej zrobili bezlitosne (zabawne) The Intro & The Outro, które żartuje i wyciąga je, aż poczujesz, że wewnętrzna część twojej głowy pęknie.

I oczywiście znaleźli czas, by nabrać się na myśl, że Wielka Brytania jest najbardziej modnym miejscem na świecie z sarkastyczną "fajną Britannią", zwrot, który później zostanie potraktowany niewiarygodnie poważnie przez gitarzystów i polityków o ponurych twarzach. w latach 90.

Pośród całej muzycznej głupoty, grupa zdołała również wcześniej przeprowadzić wywiad z parodią spopularyzowaną przez takich fanów jak Chris Morris i członkowie The 11 O'Clock Show (Ali G, Daisy Donovan i in.) Przez dziesięciolecia niedorzeczna "koszula".

Oczywiście nie było to bzdurą. Niektóre z nich były tylko częściowym nonsensem, z zabójczymi plasterkami chleba, takimi jak "You Done My Brain In" i "Humanoid Boogie".

Niestety, z Bonzo Dog Doo Dah Band, nigdy nie byliście daleko od piosenki "Bride Stripped Bare By Bachelors", "Jazz - Delicious Hot, Disgusting Cold" i "Noises For The Leg".

W istocie, Bonzos są jednymi z najlepszych muzyków, jakich Wielka Brytania kiedykolwiek wyprodukowała i, jak większość komedii, nigdy nie zostaną potraktowani tak poważnie jak popkultura, którą analizowali.

To zabawne.

Zalecana: