Chiński miliarder nieruchomości właśnie oddał swoją całkowitą fortunę dobroczynności. Pozostawiając swoje dzieci z dokładnością NIC.

Wideo: Chiński miliarder nieruchomości właśnie oddał swoją całkowitą fortunę dobroczynności. Pozostawiając swoje dzieci z dokładnością NIC.

Wideo: Chiński miliarder nieruchomości właśnie oddał swoją całkowitą fortunę dobroczynności. Pozostawiając swoje dzieci z dokładnością NIC.
Wideo: Sesja Q&A - premiera książki "The Billion Dollar Secret" - Rafael Badziag - Londyn 2019 - YouTube 2024, Kwiecień
Chiński miliarder nieruchomości właśnie oddał swoją całkowitą fortunę dobroczynności. Pozostawiając swoje dzieci z dokładnością NIC.
Chiński miliarder nieruchomości właśnie oddał swoją całkowitą fortunę dobroczynności. Pozostawiając swoje dzieci z dokładnością NIC.
Anonim

Musisz podziwiać każdego, kto przejdzie od bycia biednym do miliardera. ALE! Jak się wkrótce przekonacie, historia chińskiego potentata rynku nieruchomości Yu Pengnian jest godna podziwu. Od 88-latka, od bezmożnego kierowcy rikszy, po magnata nieruchomości w Hongkongu, przeżył pełne i bogate życie. Zbudował fortunę, z której większość ludzi może tylko marzyć. Na dobre i na złe, większość miliarderów nastawia członków swojej rodziny na łatwe życie dla przyszłych pokoleń. Ale nie Yu Pengnian. Niedawno Pengnian zorganizował konferencję prasową, która miała zaskoczyć. Yu Pengnian ujawnił światu, że oddaje całą swoją 1,2 miliarda fortuny. I nie jego dzieciom. Zamiast tego ogłosił, że zamierza przekazać resztę swojej ogromnej fortuny fundacji, którą założył pięć lat temu, aby zapewnić pomoc swoim ulubionym celom: stypendia studenckie, odbudowę po trzęsieniu ziemi w Syczu z 2008 r. I opłacanie operacji dla takich jak on, którzy cierpią na zaćmę. Jego dzieci będą dokładnie otrzymywać NIC.

W Chinach, które stają się coraz bardziej materialistyczne każdego dnia, ten akt altruizmu spowodował poważne fale uderzeniowe w kulturze. Pojawiły się pytania o względne zdrowie psychiczne pana Yu. I tak, bardzo łatwo byłoby oddać tę ogromną darowiznę na cele charytatywne aż do ekscentryczności, szczególnie biorąc pod uwagę osobiste nawyki Yu. Mając 88 lat, nadal farbuje włosy na czarno i nosi je w bouffant. Preferuje białe kombinezony Mao, które nosi z pasującymi białymi butami. Podobnie jak szef Zapposa, Tony Hsieh, Yu opowiada się za biurkiem w środku biura.

Jednak Yu był historycznie kimś, kto zdecydował się nie pokazywać swoich bogactw ani żyć tak wspaniale. Mieszka w hotelu Penglin w Shenzhen w Chinach, gdzie zjada prawie wszystkie posiłki w hotelowym bufecie, siedząc pod ogromnym, uśmiechniętym portretem samego siebie. Yu Pengnian jest jednym z najbogatszych ludzi w Chinach kontynentalnych. Przez cztery lata z rzędu przewyższał listę filantropów w kraju i wygląda na to, że zrobi to ponownie w tym roku.

Pan Yu od dawna mówi, że jego zamiłowaniem do miłości jest to, że zaczynał od biednych. Urodził się w małej wiosce w prowincji Hunan w południowej części Chin. Przeniósł się do Szanghaju jako młody człowiek poszukujący bogactwa. Zamiast tego Yu zorientował się, że ciągnie ryksze i sprzedaje bibeloty na ulicach. W pewnym momencie został aresztowany pod fałszywymi zarzutami (oskarżono go o posiadanie rodziny zamożnych właścicieli ziemskich, co najwyraźniej było przestępstwem?) I spędził trzy lata w jednym z chińskich "więzień korekty myśli".

Miał 28 lat, kiedy został zwolniony i szybko przeniósł się do Hongkongu. Nie mówił po kantońsku ani po angielsku. Pierwszą i jedyną pracą, którą mógł wylądować, był dozorczyni dużej firmy nieruchomościowej. Ostatecznie wylądował na stanowisku kierowniczym w firmie i powoli wspinał się po drabinie korporacyjnej, imponując wyższości swoją etyką pracy i poświęceniem na naukę i doskonalenie samego siebie.

W latach sześćdziesiątych Yu znalazł się na stanowisku kierownictwa młodszego. Uratował też wszystkie centa, które zarobił po drodze, więc spotkał się z kilkoma przyjaciółmi i razem kupili swoją pierwszą nieruchomość. Z biegiem lat Yu wykazał się sprytem przy zbiorze nieruchomości, które później nabrały wartości, często pozwalając mu sprzedać za 20 lub więcej razy początkową inwestycję. Wiele jego nieruchomości to hotele, które zaspokajały potrzeby klientów "na godzinę", przynosząc mu przydomek " Love Hotel KingYu kupił także ostatni dom, w którym mieszkała ukochana gwiazda kung-fu, Bruce Lee. Yu przekazał je rządowi Hongkongu jako muzeum.

Yu Pengnian / PHILIPPE LOPEZ / AFP / Getty Images
Yu Pengnian / PHILIPPE LOPEZ / AFP / Getty Images

Wraz z rozkwitem jego bogactwa i sławy Yu powrócił do swojej rodzinnej prowincji Hunan. Uderzył go ubóstwo, z którego wielu nadal żyło. Każdego roku wracał do swojego rodzinnego Lou de na coroczny wiosenny festiwal, rozdając ubogim i starszym czerwone koperty pełne gotówki. Podczas tych wypraw dowiedział się cennej lekcji o korupcji gotówki, gdy poprosił o pomoc urzędników samorządowych. Poprosił ich, aby pomogli mu w posypywaniu każdej koperty pieniędzmi, a potem dowiedzieli się, że skorumpowani biurokraci włożyli dużo pieniędzy, które zamierzał przekazać biednym. Od tego dnia Yu nalegał, aby pieniądze, które przekazuje, trafiały do odbiorców bez uprzedniego przejścia przez inne organizacje charytatywne lub rządowe.

Pan Yu dołączył do filantropii na większą skalę po operacji zaćmy w 2000 roku. Kiedy czytał o stanie, odkrył, że wielu z 400 000 Chińczyków, którzy rozwinęli się zaćmę każdego roku, nie było stać na operację, która pozwoliłaby im wyraźnie widzieć jeszcze raz. To dotknęło go głęboko i zdecydował się umieścić 10 milionów dolarów rocznie w kierunku ruchomych klinik zaćmy, które podróżowałyby do najodleglejszych części Chin w celu przeprowadzenia operacji. Jego " Jasne oczy"samochody dostawcze, które posiadają ponadgabarytowy obraz siebie, wykonali ponad 150,000 operacji zaćmy w całym kraju od 2003 roku.

Ostatnio pasją charytatywną Pana Yu jest edukacja. Chce, aby większość jego ostatniej darowizny była przeznaczona na stypendia edukacyjne. Powiedział:

' Część pieniędzy przeznaczona jest dla biednych studentów, część dla utalentowanych studentów, których chcę zachęcić, w tym studentów zagranicznych, którzy chcą studiować w Chinach.Edukacja jest bardzo ważna dla kraju, bardzo ściśle powiązanego z dobrobytem i standardem życia.'

Powiedział także:

' To będzie moja ostatnia darowizna. Nie mam nic więcej do rozdania.'

I z tym stwierdzeniem jego spadkobiercy - jego dzieci i wnuki - w końcu wiedzieli na pewno, że nie dostali czerwonego centa. Dzięki tej darowi, Pan Yu stał się pierwszym Chińczykiem, który dał więcej niż 1 miliard dolarów na cele charytatywne. Ogółem ofiarował prawie 1,3 miliarda dolarów w gotówce i nieruchomościach dla fundacji Yu Pengnian.

Naród chiński został ogłuszony, a szepty szybko się zaczęły. Ludzie chcieli wiedzieć, jak bardzo będą źli jego dzieci, że oddał im swoje dziedzictwo.

' Nie sprzeciwili się temu pomysłowi, przynajmniej nie publicznie. Jeśli moje dzieci są kompetentne, nie potrzebują moich pieniędzy. Jeśli nie, pozostawiając im dużo pieniędzy, wyrządzają im tylko krzywdę.'

A spadkobiercy pana Yu nie mogą mieć żadnych projektów dotyczących ewentualnego dziedziczenia, gdy Yu mianował HSBC powiernikiem swojej fundacji i zastrzegł, że żadne z fundacji nie może zostać odziedziczone, sprzedane lub zainwestowane.

Pan Yu chciał dać przykład innym bogatym Chińczykom. W końcu kapitalizm ma zaledwie 30 lat w Chinach, a charytatywne dawanie to jeszcze młodsza koncepcja dla tego kraju.

Jedna osoba, która rozumie decyzję pana Yu, aby oddać wszystkie swoje pieniądze, jest jego wnukiem, Dennis Pang. Jest osobistym asystentem jego dziadka, a jednocześnie przyznaje, że początkowo był oszołomiony tym, że Yu nalegał, by oddać wszystko, na co pracował tak ciężko, gdy tylko zobaczył dobro fundacji i jej natychmiastowy wpływ. zrozumiany. Dwaj synowie Yu, oboje w wieku 60 lat, zasiadają w zarządzie fundacji.

Yu cieszy się, że jego nazwisko wymieniane jest obok tak znanych filantropów jak Bill Gates i Li Ka-Shing, jednak z lekkim żalem zauważa, że posunął się o krok dalej - oddał to wszystko. Podczas gdy Yu jest szczęśliwy, że jego rodzina popiera jego decyzję, przyznaje, że oddałby fortunę swojej fundacji z ich pomocą lub bez niej. Nie obchodzi mnie, co myślą inni, dlatego cieszę się, że mogę oddać moje pieniądze.

Zalecana: