W 1999 r. Ten szef kuchni wziął pracę w Google. Nie miał pojęcia, jak bogaty by go zrobił

Wideo: W 1999 r. Ten szef kuchni wziął pracę w Google. Nie miał pojęcia, jak bogaty by go zrobił

Wideo: W 1999 r. Ten szef kuchni wziął pracę w Google. Nie miał pojęcia, jak bogaty by go zrobił
Wideo: XXXI zwyczajna sesja Rady Miasta Szczecin | 7 września 2021 [tryb zdalny] - YouTube 2024, Kwiecień
W 1999 r. Ten szef kuchni wziął pracę w Google. Nie miał pojęcia, jak bogaty by go zrobił
W 1999 r. Ten szef kuchni wziął pracę w Google. Nie miał pojęcia, jak bogaty by go zrobił
Anonim

Od zarania swojego istnienia przemysł technologiczny był jednym z najlepszych sposobów, aby ktoś naprawdę wzbogacił się, naprawdę szybko. Tylko w ciągu ostatnich kilku lat tysiące techników stało się milionerami, a nawet multimiliarderzy z dnia na dzień dzięki sprzedaży nowego, gorącego oprogramowania, strony internetowej lub aplikacji na smartfona. Zazwyczaj ludzie, którzy doświadczają tych niesamowitych zysków, są albo założycielami firmy, albo bardzo wczesnym pracownikiem. Co więcej, każdy, kto ma na tyle dużo szczęścia, aby otrzymać cenny wczesny udział w pre-IPO, zazwyczaj dostarcza zestawu bardzo pożądanych umiejętności technicznych, które są kluczowe dla sukcesu startupu. Mówimy o programistach, projektantach, programistach, analitykach, nawet matematykach i statystykach. Pomimo tego, że są one bardzo ważne dla każdego startupu, pracownicy, którzy pracują w działach takich jak marketing, public relations, legalne czy nawet ludzkie zasoby, rzadko są wyposażani w wystarczającą ilość opcji na akcje, aby stać się bogatym do życia, gdy jackpot trafi. Ale co z facetem, który codziennie rano przygotowuje ulubiony organiczny szpinak i serowy omlet? Czy jest na tyle ważny, by zdobyć potencjalnie zmieniający się zasiłek na życie? W 1999 roku założyciele mało znanej wyszukiwarki o zabawnie brzmiącej nazwie zdecydowanie tak sądzili. Oto historia Charlie Ayers, AKA Pracownik Google nr 56, AKA najszczęśliwszym szefem kuchni, który kiedykolwiek odwrócił szpatułkę.

Przez lata Charlie Ayers miał bardzo interesującą karierę w branży przygotowywania posiłków. Urodzony w Chicago i wychowany na Brooklynie, rozpoczął pracę w New Jersey dla firmy Hilton Hotel. Ostatecznie uczęszczał do szkoły kulinarnej w Rhode Island, zanim został zatrudniony w połowie drogi restauracji przygotowującej podstawowe makarony, steki, specjalności z kurczaka itp. Następnie Charlie przeniósł się do serii bardziej wyszukanych restauracji w Bostonie. Charlie pracował przez pewien czas zarządzając przygotowaną sekcją żywnościową Whole Foods, a nawet pracował jako prywatny szef kuchni dla kilku zamożnych rodzin.

Przez całe życie miłośnik muzyki, w połowie lat 90. Charlie wylądował trochę na wymarzonej pracy przygotowując posiłki za kulisami na festiwalach muzycznych. Przez ten koncert Charlie został ostatecznie wynajęty na wyłączność jako prywatny ekskluzywny szef kuchni dla kilku bardzo udanych grup muzycznych, które nie mogły żyć bez jego smacznych posiłków podczas zwiedzania świata. Jeden z tych zespołów, The Grateful Dead, został stałym klientem. Tak regularne, że w pewnym momencie w tym czasie, Charlie przeprowadził się do San Francisco Bay Area, aby być bliżej zespołu w pełnym wymiarze godzin.

Życie było całkiem dobre dla szefa kuchni Charliego. Otrzymywał całkiem przyzwoite pieniądze na gotowanie posiłków dla gwiazd rocka na całym świecie. Możesz więc zrozumieć szok i zamieszanie, jakie odczuli jego przyjaciele i rodzina, gdy Charlie oznajmił, że to wszystko. Co może zastąpić wymarzone życie szefa kuchni rocka? Czy został wynajęty do prowadzenia kuchni w ekskluzywnej kalifornijskiej restauracji? nie. Czy miliarder z Doliny Krzemowej wynajął go na prywatnego szefa kuchni w ogromnej rezydencji? nie. Czy para 26-letnich inżynierów ze Stanford wykradła go do pracy przy nieznanej wówczas wyszukiwarce o głupawo brzmiącym nazwisku? tak.

W 1999 roku, ignorując rady i protesty swoich przyjaciół i rodziny, Charlie Ayers zrezygnował ze stosunkowo stabilnego koncertowania z gwiazdami rocka, by zostać szefem kuchni dla małego startupu Google. Charlie był pracownikiem nr 56 w Google. I podobnie jak większość wczesnych pracowników firmy technologicznej, Charlie dostał ofertę opcji w prywatnej firmie. To prawdopodobnie wydaje się niesamowite z perspektywy czasu, ale należy pamiętać, że w roku Charlie został wynajęty, Google wprowadził tylko $220,000 w przychodach ogółem. CelebrityNetWorth zrobił coś więcej w 2013 roku. Można więc zrozumieć, dlaczego Charlie prawdopodobnie nie myślał o tym wyimaginowanym słuszności, a zamiast tego skupił się na dostarczaniu wysokiej jakości żywności organicznej do zróżnicowanej grupy pracowników Google z całego świata.

W ciągu kilku następnych lat Google będzie nadal rosnąć zarówno pod względem liczby pracowników, jak i przychodów. W 2000 r. Przychody Google wzrosły gwałtownie z 220 000 USD do ponad 19 milionów USD. Do 2001 r. Przychody wzrosły do 85 milionów dolarów. W roku 2002 przychody przekroczyły 430 milionów USD. W 2003 r. Google zarobił 1,5 mld USD. W roku 2004, kiedy Google został opublikowany, mała wyszukiwarka Larry'ego Page i Sergey'a Brin'a o głupkowatej nazwie wzięła 3,2 miliarda dolarów.

W miarę rozwoju Google pierwsi pracownicy, tacy jak Charlie, prawdopodobnie zaczęli kontaktować się ze swoimi księgowymi, aby uzyskać więcej informacji na temat tak zwanych "opcji na akcje". Jakie były one warte? Jak mogli je sprzedać? Kiedy Google opublikował 19 sierpnia 2004 r., Około 900 pracowników stało się milionerami z dnia na dzień. Kilku takich jak Larry i Sergey stało się natychmiastowymi miliarderami. Przy cenie otwarcia 85 USD za akcję, Charlie's 40 000 akcji były warte 3,4 miliona USD. Ale to nie koniec tej historii.

Justin Sullivan / Getty Images
Justin Sullivan / Getty Images

Do czasu, gdy Charlie opuścił Google'a w 2005 roku, jego kuchnia wzrosła z operacji jednoosobowej do 135. Przenieśli się od przygotowania około 50 posiłków dziennie do ponad 4000. Z milionami dolarów na swoje nazwisko, Charlie poszedł do spełnić swoje marzenie o założeniu własnej restauracji "Calafia Café &Market" w Palo Alto. Wydał również książkę kucharską "Food 2.0: Secrets From The Chef Who Fed Google".

Google nigdy nie przestało rosnąć, a Charlie nigdy nie sprzedał ani jednej akcji.Do 2007 roku, dzięki eksplozji przychodów z reklam online w Google, kapitał własny Charliego był wart więcej niż 26 milionów USD. Od 16 stycznia 2014 r. Google notowane jest po 1,155 USD za akcję, dzięki czemu wartość kapitału Charliego jest równa 46,2 miliona USD. Niezły zaciąg dla pracownika technicznego, który nigdy nie napisał ani jednej linii kodu. Z łatwością wystarczy, by zdobyć dla niego miejsce na naszej liście najbogatszych szefów kuchni na świecie!

Zalecana: